Wczoraj Inga pojechała razem z bratem pooglądać, jak on jeździ na łyżwach. Bardzo się na to cieszyła. Tym bardziej, że chwilkę wcześniej w TV oglądaliśmy łyżwiarstwo szybkie na olimpiadzie w Korei. Niestety radość nagle uleciała, kiedy zobaczyliśmy płot otaczający lodowisko. Inga naturalnie poczuła, że i ona chciałaby pojeździć, pośmiać się, przewrócić się i potem wstać i znów jeździć dookoła. Ale ciężko to zrobić na wózeczku inwalidzkim… W takich chwilach jak ta widzimy, jak wiele ta okropna choroba jej zabiera. I mimo że robimy jak najwięcej, by nie czuła się „inna”, pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie jej zapewnić. Czekamy na utęsknione leczenie licząc, że zatrzyma postęp choroby i marząc, że pozwoli naszej Ingusi stanąć kiedyś na nogi…

Przypominamy o 1% (KRS 0000050135, cel: FIGURKA) i zrzutkach: https://zrzutka.pl/s5a9wz oraz https://www.justgiving.com/crowdfunding/inga