Mijają te nasze tygodnie nieubłaganie. Tak bardzo chcielibyśmy, żeby Inga dostawała już lekarstwo, które spowolni lub zatrzyma postęp choroby. W tym naszym oczekiwaniu na lek nieustannie towarzyszy nam rehabilitacja. Ale nie tylko w czasie turnusów rehabilitacyjnych czy na basenie. Nawet na spacerze podstępami zachęcamy Ingę, by była jak najbardziej aktywna fizycznie. Tym razem poszła w ślady jej brata, gdy był w jej wieku i zaczęła zbierać kamyczki. Ta prosta z pozoru czynność sprawia niemało wysiłku, kiedy siedzi się na wózeczku inwalidzkim. Ale szczęście z posiadanych kamyczków rekompensowało zmęczenie naszej Ingusi. 🙂