Właśnie mijają 2 lata! Dwa lat od kiedy Inga rozpoczęła leczenie. Prawdziwe dwa lata, kiedy Inga nawet odrobinę nie osłabła, co byłoby zupełną normalnością przy SMA. Dwa lata, przez które w końcu mogliśmy obserwować postęp rozwoju Ingi, postęp rehabilitacji, a nie postęp choroby.

Dwa lata temu, przed rozpoczęciem leczenia, mieliśmy tyle obaw, tyle nerwów, tyle stresu, organizacji, dokumentów. Wszystko wydawało się nierealne i zbyt trudne, ale my się nie poddawaliśmy. Wiedzieliśmy, że musimy zrobić wszystko, żeby Inga w końcu przestała słabnąć. Wtedy jeszcze nie było żadnego oficjalnego leczenia na SMA, żadne pieniądze nie gwarantowały leczenia. Jedyną szansą dla nas, dla Ingi, były badania kliniczne, do których zakwalifikowano tylko 180 osób na całym świecie.

Aż niech chce się wierzyć, że to wszystko się udało!!! Trudno zliczyć, ile osób nam pomogło!!! Ile przypadkowych rozmów przerodziło się w najważniejsze i ważące o naszym i Ingi losie rozmowy. Dziękujemy wszystkim . Mamy tyle wdzięczności, że trudno to okazać. Bez Was wszystkich to by się nie udało!!!

Inga naprawdę wspaniałe wykorzystała te dwa lata. Urosła prawie 20cm. Każda jej kość urosła. W normalnym przebiegu choroby z każdym dniem traciłaby mięśnie. Można podejrzewać, że nie mogłaby już podnieść rąk do góry, bo byłyby za ciężkie. Nie mogłaby raczkować, bo nie udźwignęłaby swojego ciałka. Możliwe, ze nie mogłaby stabilnie siedzieć, bo mięśnie kręgosłupa też by osłabły. Pewnie miałaby problemy z jedzeniem i może z oddychaniem. Jak dobrze, że nie musimy o tym myśleć. Cieszymy się, że nasza dziewczynka jest coraz silniejsza. Oczywiście wiedzieliśmy, ze leczenie nie uzdrowi Ingi od razu, że na wszystko potrzeba czasu. Jednak trochę mieliśmy nadzieję, że będzie to szybsze. Inga i SMA uczą nas cierpliwość i wytrwałości. Mimo że Inga nadal samodzielnie nie chodzi stała się dużo bardziej samodzielna. Potrzebuje mniej naszej pomocy przy większości czynności. Postępy Ingi pozwalają nam z większą jasnością patrzeć w przyszłość.

Na koniec chcielibyśmy się pochwalić ostatnim osiągnięciem Ingi na miarę lądowania człowieka na Księżycu – Inga umie wejść sama na swój wózeczek inwalidzki. Jest to przeogromny skok w stronę samodzielności. Przede wszystkim pozwala Indze samodzielnie skorzystać z łazienki, bo z wózeczka o wiele łatwiej przesiąść sie na toaletę niż byłoby wdrapać się z podłogi. Ponadto Inga sama może teraz zdecydować, czy woli raczkować, chodzić w ortezach czy jeździć na wózeczku. Uczucie niezależności i wolności, którego teraz doświadcza, ogromnie nas, a przede wszystkim Ingę, cieszy!

Dziękujemy wszystkim za wsparcie i wiarę w lepsze jutro Ingi. Tych, którzy chcieliby wesprzeć leczenie i rehabilitację Ingusi, zapraszamy do odwiedzin stron zrzutkowych Ingusi:
https://www.justgiving.com/crowdfunding/milan6
https://zrzutka.pl/9p5w48